Jeszcze w piątek pisaliśmy o tajemniczym zaginięciu 24-letniej Roksany R. Kobieta zniknęła 3 grudnia przed południem, po tym jak rzekomo pojechała do sklepu po drobne zakupy. Wczoraj jej samochód został znaleziony na dnie jednego z jezior.
Policja i bliscy wiedzieli jedynie, że kobieta wsiadła do czerwonego volkswagena golfa i ruszyła, prawdopodobnie w kierunku Starogardu Gdańskiego – na tej drodze po raz ostatni jej auto uchwyciły kamery monitoringu.
Nurkowie przeczesujący jezioro Borówno Wielkie w pobliżu Skarszew odnaleźli samochód, w którym było ciało poszukiwanej Roksany. Trwają czynności z udziałem prokuratora na miejscu zdarzenia. Na razie nie wiadomo, co doprowadziło do śmierci kobiety
– powiedział mediom Monika Szweda, z komendy policji w Starogardzie Gdańskim.
ZOBACZ: Krew mordowanej babci zachlapała jej buzię. 5-latka świadkiem potwornej zbrodni!
Jak widać wstępne doniesienia są bardzo skąpe, jednak śledczy już opracowali wstępne hipotezy co do tego zdarzenia. Radio Gdańsk twierdzi, że badana jest hipoteza nieszczęśliwego wypadku – kobieta miałaby według niej uderzyć w jakąś przeszkodę, stracić panowanie nad autem i w wyniku nieszczęśliwego wypadku wjechać do jeziora.
Z drugiej jednak strony kobieta nie wzięła z domu ani portfela, ani telefonu. Wiemy też, że kilka miesięcy wcześniej przeżyła tragedię – poroniła. Dlatego śledczy nie wykluczają też wersji o odebraniu sobie życia.
źródło: wprost.pl/ wp.pl/ foto: policja