W najnowszym wywiadzie Zbigniew Ziobro opowiedział o przebiegu swojej choroby i jak sam powiedział:
Z jednej strony mamy do czynienia z niesamowitym postępem medycyny. Nie da się jednak ukryć, że oznacza to dość radykalne okaleczenie organizmu*
Szczegóły brzmią drastycznie!
Zbigniew Ziobro choroba
W marcu 2024 roku Ziobro zabrał głos w sprawie swojej choroby. Przyznał wtedy, że miał raka przełyku i przerzuty do żołądka. Opisał także operacje, jakie przeszedł. Teraz ze szczegółami opisał zabieg, jakie mu wykonano, a brzmi to drastycznie.
Chemia i operacja wycięcia 20 cm przełyku, części żołądka oraz węzłów chłonnych. Lekarze zbudowali nowy przełyk i niewielki żołądek, który umieścili nie w jego anatomicznym miejscu, lecz na prawym płucu.
– opowiedział w wywiadzie dla Interii.
Przełyk się zatyka
Niestety nawet takie operacje nie dają idealnych efektów. Przełyk polityka nie działa tak tak ten neutralny.
Bardzo wąski przełyk, który siłą rzeczy zajął miejsce zaplanowanego przez Pana Boga, dość często się zatyka.
Z tego względu polityk musi spożywać bardzo małe porcje, ale i to nie rozwiązuje problemu. Czasem trzeba jechać do szpitala, by tam udrożniono przełyk.
Muszę jeść małe, odpowiednio przygotowane posiłki, nawet do ośmiu razy dziennie. Zdarzało mi się, że wąski przełyk został zablokowany pożywieniem i dopiero w szpitalu, przy pomocy gastroskopu, był udrażniany, bo nie mogłem jeść ani pić. Dodatkowym powikłaniem są silne dolegliwości bólowe, wymagające medycznej reakcji.
Cezary Pazura ukrywał śmierć ojca?! Dlaczego?
„…już nie przebiegnę maratonu”
Zbigniew Ziobro ma świadomość ogromnych ograniczeń, z jakimi teraz będzie żył. Poza zatykaniem się przełyku, jest też problem z żołądkiem:
Zdarzały mi się zachłyśnięcia nocne, bo nie mam już mięśni, które oddzielają żołądek od przełyku. Dlatego nocą muszę się układać w odpowiedni sposób.
– opowiadał polityk.
I przyznał:
Nie da się jednak ukryć, że nigdy już nie przebiegnę maratonu. Ratowanie mojego życia wymagało niestety ciężkiego okaleczenia. Jestem bardzo wdzięczny za postęp medycyny i pracę lekarzy. Ale żołądek umieszczony na płucu, ze wszystkimi tego konsekwencjami, to zupełnie inna jakość życia.
Jednak pomimo tak dużych ograniczeń, z jakimi się teraz mierzy, Zbigniew Ziobro jest wdzięczny lekarzom i ma nadzieję, że nie będzie kolejnych przerzutów.
Oto nowa „jakość” w PnŚ. Widzowie drwią bez litości!
źródło/cytaty: interia