Christine Seidler, radna Zurichu w Szwajcarii z Partii Socjalistycznej, zaproponowała otwarcie domu publicznego finansowanego przez podatników.
Jak informuje serwis korwin-mikke.pl, zdaniem lewicowej radnej Seidler dom publiczny prowadzony w Zurichu przez władze gwarantowałby większe bezpieczeństwo prostytutkom, szczególnie z uwagi na prawo z 2013 roku, które zakazuje oferowania usług seksualnych w niektórych dzielnicach miasta. Przez to, panie lekkich obyczajów przenoszą się na obrzeża, gdzie podobno grozi im większe niebezpieczeństwo.
– Jestem przeciwna prostytucji, ale musimy zaakceptować rzeczywistość. To ważne, aby pracownicy seksualni mieli lepsze warunki pracy – powiedziała radna Seidler.
Źródło: Państwowy dom publiczny?
Zobacz także: Policja edukuje prostytutki
TP