Niespełna 69-letni Zygmunt Chajzer (ur. 1 maja 1954 r.) do Pierwszej Komunii przystępował zapewne około 60 lat temu.
Dziennikarz ma także trójkę dzieci – Filipa, Weronikę i Karolinę, którym także organizował komunie, choć działo się to dwadzieścia, dwadzieścia kilka lat temu.
Jednak to, co teraz Zygmunt Chajzer zobaczył na komuniach, napawa go przerażeniem.
Jego własna komunia to – poza uroczystością w kościele – było spotkaniem w domu:
To było spotkanie rodzinne, mama obiad przygotowała, było kilka najbliższych osób
– opowiadał w rozmowie z Faktem*
Na prezent komunijny, przyszły dziennikarz dostał nawet nie rower czy zegarek, a… piłkę!
Ja sam pamiętam, że dostałem piłkę, bo zawsze grałem i lubiłem sport.
Jednak współczesne komunie przeradzają się w ogromne, wystawne imprezy. I nie chodzi nawet o to, że wartość religijna zostaje zatracona, ale o to, jak czuć się mogą dzieci z biedniejszych rodzin.
Dziś komunie to jest jakiś absurd, szokujące jest to, jakie się daje prezenty i przyjęcia organizuje. Jest przepych i bogate stroje. Jak się mają czuć rodzice i dzieciaki, których na to nie stać. Czasami to wygląda jak huczne wesele na kilkaset osób.
W tej chwili dzieci, których rodziców nie stać na takie wystawne imprezy i drogie prezenty czują się pokrzywdzone, zdołowane, czują się gorsze i to jest straszne, okropne.
Tymczasem wydaje się, że także pierwsze komunie stały się maszynką marketingową. Wielu rodziców zapomina o religijnym charakterze uroczystości, a skupia na tym, by było „na bogato”.
Zobacz też:
To komunia, a NIE ślub! Szokujące sukienki komunijne! [VIDEO]
8-latka w TAKIM makijażu przystąpiła do Pierwszej Komunii! [VIDEO]
*cytaty: fakt.pl