Postaci historyczne rzadko mamy okazję poznać z bardziej „ludzkiej” strony. Zazwyczaj są one bohaterami podręczników do historii, które niekoniecznie chętnie czytamy w szkole. Czasem bardziej zainteresowani sięgają po opracowania, pamiętniki i wspomnienia, które mogą dać szerszy obraz. Pewna Żydówka wyznała, że przez wiele lat była sąsiadką Adolfa Hitlera.
Alice Frank Stock mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii, ale w latach 20-tych i 30-tych XX wieku była mieszkanką niemieckiego Monachium. To właśnie tam, w jednej z pijalni piwa swe pierwsze polityczne kroki stawiał Adolf Hitler – wówczas młody i bardzo zniechęcony światem weteran I wojny światowej. Alice mieszkała z nim niemalże drzwi w drzwi – przy Prinzregentenplatz pod numerem 14.
Kobieta przyznaje, że choć nie miała zbyt dużej styczności z przyszłym dyktatorem, to mieszkając tak blisko bardzo dużo widziała i słyszała na temat wodza III Rzeszy.
Mieszkaliśmy w domu – dużym domu – i były dwa wejścia. Jedno było naszym mieszkaniem, pod numerem 14 – drugie było albo 13, albo 15. To tam mieszkał Hitler. Słyszeliśmy o nim wiele plotek. Widzieliśmy trumnę wyprowadzaną z tamtego lokum. Myślę, że mieszkała tam siostrzenica Hitlera Geli Raubal
– powiedziała w rozmowie dla SWNS.
ZOBACZ TEŻ: To on znalazł ciało Kacperka. Zwłoki były cały czas na wyciągnięcie ręki
Geli Raubal była przyrodnią siostrzenicą Hitlera, która według wszelkiego prawdopodobieństwa popełniła samobójstwo w wieku 23 lat w 1931 roku. Prawdopodobnie zastrzeliła się z rewolweru należącego do Hitlera. Być może to jej trumnę wynoszoną z mieszkania widziała Alice.
Kobieta wspomina, że zdarzyło jej się też być z Hitlerem w operze! Zupełnie z przypadku, jej sąsiad także był widzem jednego z przedstawień, na które wybrała się kobieta. Potem wielokrotnie widywała go w obstawie SS-manów. Stan ten trwał do 1934 roku, kiedy to Adolf Hitler już jako kanclerz Rzeszy wyprowadził się do Berlina. Ale mimo to zachował mieszkanie i czasem je odwiedzał.