Do dramatycznego zdarzenia doszło na Dolnym Śląsku. 3-latek próbował obudzić swoją mamę, która nie reagowała na jego wołanie. Dziecko pobiegło po innych domowników, jednak na pomoc było już za późno. 24-letnia kobieta nie żyła. Okazuje się, że nie zmarła ona z przyczyn naturalnych.
Do tragedii doszło w miejscowości Mirsk na Dolnym Śląsku w nocy z poniedziałku na wtorek. 3-latek znalazł swoją nieprzytomną matkę. Próbował zwrócić jej uwagę, obudzić ją, niestety kobieta nie wykazywała żadnych oznak życia. Dziecko zawiadomiło o tym innych domowników, którzy wezwali na miejsce karetkę. Ratownicy medyczni próbowali reanimować kobietę, jednak było już za późno. Jej życia nie udało się uratować. 24-latka osierociła dwoje maluchów w wieku 3 lat i 4 miesięcy.
Wiele wskazuje na to, że kobieta nie zmarła z przyczyn naturalnych. Jak udało się ustalić śledczym, 24-latka spotkała się dzień wcześniej z koleżanką, z którą prawdopodobnie przyjęła środki odurzające (metaamfetaminę). Sprawę wyjaśni sekcja zwłok.
Źródło: Interia.pl
Zobacz też: POTWIERDZIŁY się najgorsze OBAWY!? Piotr WOŹNIAK-STARAK…