Bramkarz jednego z najbardziej utytułowanych klubów w Anglii rozbił swoje luksusowe auto w drodze na poniedziałkowy trening.
Sergio Romero jest drugim bramkarzem Manchesteru United. Jechał swoim lamborgini na poranny trening. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił pas ruchu, którym się poruszał i z dużą prędkością uderzył w barierę na poboczu drogi. 32-latek rozbił się zaledwie kilkanaście kilometrów od centrum treningowego angielskiego klubu. Samochód praktycznie się pod nią wsunął.
Czytaj także: Niesłyszący żąda odszkodowania od PornHub. Powód? W filmach nie ma napisów
Obraz zniszczonego lamborgini wywołuje koszmarne skojarzenia, wydaje się, że nikt nie ma prawa wyjść z takiego wypadku bez uszczerbku na zdrowiu. O skutkach wypadku natychmiast opowiedział klub.
Czytaj także: Najlepszy tenisista świata przyłapany na dopingu! Nie straci za wiele
Władze Manchesteru United cytowane przez “The Independent” zaraz po zdarzeniu w oficjalnym komunikacie poinformowały, że Sergio Romero nie odniósł żadnych poważnych obrażeń. Zdołał nawet dotrzeć na poranny trening.