Koronawirus we Włoszech szaleje. Od 20 lutego zmarło już ponad 6000 tysięcy osób. Teraz media obiegła informacja, że nie żyje ksiądz bohater. Okazało się, że oddał swój…
Koronawirus rozprzestrzenił się już chyba wszędzie. Mimo, że Chiny już raczej opanowały epidemię, ale w Europie konronawirus wciąż jest problemem. Szczególnie we Włoszech, gdzie od 20 lutego zmarło już ponad 6000 osób. Codziennie we Włoszech przez koronawirus umiera setki osób.
W tym trudnym czasie Włochom brakuje łóżek, miejsc w szpitalu, czy respiratorów. Teraz w mediach pojawiła się informacja, że 72-letni ksiądz Giuseppe Berardelli z Włoch zrezygnował z respiratora, na którego złożyli się wierni i kazał przekazać go komuś młodszemu. Jak donosi BBC respirator był ufundowany przez parafian.
Ks. Giuseppe Berardelli, 72-letni ksiądz, który podarował respirator (który jego parafianie kupili dla niego) młodszemu pacjentowi (którego nie znał), zmarł na #coronavirus.
„Większa miłość nie ma osoby …” (J 15,13)
-napisał na swoim Twitterze ks. James Martin – jezuicki ksiądz oraz redaktor.
Włosi nazywają ten czyn „heroicznym chrześcijaństwem.”
Ksiądz Giuseppe Berardelli pochodził z Casnigo. To miejscowość położona bardzo blisko epicentrum epidemii. 72-latek zarażony został koronawirusem, jednak jego stan był ciężki, bo od jakiegoś czasu miał poważne problemy ze zdrowiem. Podłączenie go do respiratora było koniecznością.
Mimo, że we Włoszech wciąż jest bardzo ciężko media informują, że w ciągu dwóch ostatnich dni liczba zachorowań zmalała.
Źródło: TVN24