Tygrysica z Bronx Zoo w Nowym Jorku została zakażona koronawirusem, co potwierdziły przeprowadzone badania. Wszystko na to wskazuje, że drapieżnik zaraził się od swojego opiekuna, który miał z nim bezpośredni kontakt.
Koronawirus w świecie zwierząt jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. Na świecie ostatnio głośno było o kocie z Belgii, który jest zakażony COVID-19 i przypadku kotów z Wuhan, który nagłośnili chińscy naukowcy. W weekend pojawiła się informacja o trzecim przypadku koronawirusa w świecie zwierząt, który potwierdzono u tygrysicy z Bronx Zoo w Nowym Jorku. Wszystko na to wskazuje, że drapieżnik zaraził się od swojego opiekuna, który miał z nim bezpośredni kontakt. Zwierzę zostało poddane testom na COVID-19 i znajduje się pod 24-godzinnym nadzorem pracowników zoo.
ZOBACZ:Potężna światowa marka walczy z koronawirusem! CHANEL wyprodukuje…
O tym, że z tygrysicą Nadią dzieje się coś złego świadczyło zachowanie ogromnego drapieżnika. Wielki kot miał ostatnimi czasy suchy kaszel, podobne symptomy pojawiły się u jej siostry Azul, dwóch tygrysów syberyjskich i trzech lwów. O tym, że Nadia ma koronawirusa ostatecznie potwierdził pozytywny wynik testu na COVID-19. Oprócz suchego kaszlu tygrysica cierpi na brak apetytu. Mimo to dzielnie znosi chorobę i czuje się dobrze. Wszystko na to wskazuje, że drapieżniki, wkrótce wrócą do pełni sił. Zoo w Nowym Jorku podobnie jak inne ogrody zoologiczne w USA zostało zamknięte dla odwiedzających do odwołania zakazów.
ZOBACZ TAKŻE:Miał ZARAZKI NA CAŁEJ TWARZY! “Nie unikniesz KORONAWIRUSA”