Pandemia koronawirusa ma ogromny wpływ na gospodarkę wielu państw na świecie. O tym, że czasy są trudne świadczą również reakcje rynku samochodowego, który w normalnych warunkach kwitnie i nie narzeka na brak zainteresowania ze strony klienta. Oddziaływanie COVID-19 na rynek samochodowy w Polsce widać gołym okiem.
Przez szereg obostrzeń, które obowiązywały do 19 kwietnia br. wiele osób bało się bez potrzeby wychodzić czy wyjeżdżać z domów. Było to widać na ulicach, gdzie samochodów nadal jest zdecydowanie mniej. Ludzie pracują zdalnie w domach, a co za tym idzie z aut korzystają w sytuacji koniecznej. Można to zauważyć po zainteresowaniu kupnem i sprzedażą aut używanych, które spadło. Według danych strony AAA Auto zajmującej się zamieszczaniem ogłoszeń aut używanych ofert w marcu w stosunku do lutego pojawiło się o 33 000 mniej. To zdecydowana różnica, zważywszy na to, że w marcu i kwietniu chętniej i częściej zmieniamy samochody, ponieważ wiosna to idealny czas na takie zmiany. Nie da się ukryć, że wpływ pandemii koronawirusa na rynek samochodowy w Polsce widać gołym okiem.
Jest jednak światełko w tunelu, gdyż wiele na to wskazuje, że sprzedawcy, czy komisy samochodowe po zniesieniu obostrzeń obniżą ceny aut. Chcąc w ten sposób przyciągnąć potencjalnych klientów. Ma to również związek z mniejszym popytem na auta jaki można zauważyć na rynku samochodowym. Sprzedawcy aut robią więc teraz wszystko, by obniżkami i w miarę atrakcyjną ceną przyciągnąć potencjalnego klienta, a co za tym idzie nabywcę. Wychodzi na to, że rynek aut używanych czekają duże zmiany i będą one dobre szczególnie dla kupujących.
ZOBACZ TAKŻE:Zgłosił zaginięcie córki! Chciał by szybciej odnaleziono jego skradziony samochód!