Po piątkowym ataku, dziś w Sztokholmie odbyła się manifestacja, która miała pokojowy charakter i niosła przesłanie miłości…
Pomysłodawca spontanicznego zgromadzenia bloger Damon Rasti, który jako dziecko przyjechał do Szwecji z Iranu powiedział:
„Okazujemy miłość oraz solidarność. Pokazujemy, że żyjemy w najlepszym kraju na świecie. Nikt ani nic nie zmieni nas na gorsze”
Śmierć ofiar uczczono minutą ciszy o godzinie 14.53, czyli w momencie, gdy w piątek do służb dotarło pierwsze zgłoszenie o zdarzeniu. Na przepełnionym po brzegi placu ludzie chwycili się za ręce.
Burmistrz Sztokholmu Karin Wanngard publicznie podziękowała za wzorową postawę służbom ratowniczym, medycznym, policji, a także nauczycielom, którzy w piątek zostali z dziećmi dłużej w szkołach. Doceniła zachowanie sztokholmczyków.
„Pokazaliśmy, że w trudnych sytuacjach jesteśmy razem. Otworzyliśmy swoje serca” – powiedziała.
Nie da się ukryć, że dzisiejsza manifestacja w Szwecji przypomina trochę rysowanie kredą i układanie kwiatów, co miało miejsce np. w Belgii. Tam na chodnikach wypisywano hasła nawiązujące do pokoju i miłości…
***
Wśród czterech ofiar śmiertelnych piątkowego zamachu terrorystycznego w Sztokholmie są obywatel Belgii oraz obywatel Wielkiej Brytanii. Pozostałe dwie osoby to Szwedzi – podała policja na niedzielnej konferencji prasowej. W wyniku zdarzenia rannych zostało 15 osób. W szpitalu pozostaje jeszcze 10 osób, w tym dwie na intensywnej terapii.
(PAP)
ms