Dramatycznie zakończył się koniec kwarantanny dla 31-letniej przewodniczki pracującej w tureckim kurorcie Antalaya. Młoda kobieta postanowiła uczcić to w niezwykły sposób i wybrała się z przyjaciółką na wycieczkę w rejon wodospadu Duden. Niestety podczas wykonywania pamiątkowego selfie zapomniała o zasadach bezpieczeństwa i runęła w przepaść.
Pochodząca z Kazachstanu Olesia Suspitina z niecierpliwością czekała na koniec kwarantanny, której została poddana. 31-letnia przewodniczka postanowiła znaleźć miejsce, gdzie będzie mogła zrobić pamiątkowe miejsce, aby to uczcić. Kobieta wraz z przyjaciółką wybrały się nad wodospad Duden, który słynie z malowniczych i pięknych widoków. Mieszkająca w tureckiej Antalayi Olesia doskonale znała okolice wodospadu, ponieważ od kilku lat pracuje jako lokalna przewodniczka. Niestety tym razem młoda kobieta zignorowała zasady bezpieczeństwa i weszła poza dozwoloną strefę. Skończyło się to dla niej tragicznie. Suspitina wspięła się na 45-metrowy klif, z którego runęła podczas wykonywania selfie.
Z ustaleń śledczych i zeznań roztrzęsionej kobiety, która widziała upadek Olesi z ogromnej wysokości, wynika, że przewodniczka przekroczyła barierkę ochronną, aby zrobić idealne selfie. Niestety chwilę później przypłaciła to własnym życiem. 31-latka poślizgnęła się na śliskim zboczu i spadła w przepaść, w dół wodospadu. Mimo szybkiej reakcji służb jej życia nie udało się uratować. Akcja ratunkowa była bardzo trudna i trwała 8 godzin. Ciało kobiety z dna wody w okolicach wodospadu wyciągnęli płetwonurkowie. Ze względu na szereg poważnych obrażeń ciała wszystko na to wskazuje, że zmarła zaraz po upadku.
źródła: o2.pl, foto: instagram.com