Dziś, 10 kwietnia, przypada 7. rocznica katastrofy smoleńskiej. Zginęło w niej 96 osób, między innymi Prezydent Lech Kaczyński z małżonką.
Pracujący jako montażysta w telewizji publicznej, Sławomir Wiśniewski przyjechał wraz z ekipą do Katynia, by relacjonować obchody zbrodni katyńskiej. Podczas oczekiwania na delegację z Polski zobaczył spadający samolot, a po chwili usłyszał huk i zobaczył ogień.
Nikt wtedy nie wiedział, że rozbił się Polski samolot. Reporter, korzystając z zamieszania, zbliżył się maksymalnie do wraku i po ustawieniu ostrości kamery zobaczył na wraku biało-czerwoną szachownicę. „To polski samolot! Ja pier***e, to nasz!” – powiedział. Reporter kontynuował filmowanie, nie dodając już nic więcej.
Zobacz nagranie z pierwszych chwil po katastrofie.
łk