Do niecodziennego wypadku doszło na łuku drogi między miejscowościami Zagacie i Kozaków nieopodal Częstochowy. Nawierzchnia była bardzo śliska z powodu intensywnych opadów deszczu. Niestety prędkości do warunków nie dostosował kierowca Renault, który wpadł w poślizg i wylądował w rowie.
Mężczyzna wyszedł z wypadku bez szwanku jednak kiedy wysiadł ze zniszczonego auta dokonał wstrząsającego odkrycia. Kilka metrów od uszkodzonego pojazdu znajdowało się ciało starszego człowieka i motorower. Z relacji kierowcy wynika, że na jego ciele były już plamy opadowe świadczące, że zmarł kilkanaście godzin wcześniej. Przerażony kierowca nie wahał się nawet chwili i zadzwonił na policję. Szybko okazało się, że zmarły motorowerzysta to 79-latek, który dzień wcześniej wybrał się na przejażdżkę lokalnymi drogami.
ZOBACZ:Dramat maleńkiej Ines! Belgijski sąd chce odebrać ją spod opieki babci i przekazać (…)!
Śledczy szybko wykluczyli jakoby kierowca osobowego Renault miał związek ze śmiertelnym potrąceniem starszego mężczyzny. Po oględzinach miejsca wypadku i zabezpieczeniu ciała 79-latka i jego motoroweru ustalono, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna zasłabł i zjechał pojazdem do rowu, gdzie dokonał żywota. Ostateczną wersję wydarzeń do jakich doszło pod Częstochową ma wyjaśnić przeprowadzona sekcja zwłok.
źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com