Do przerażającego wypadku doszło w niedzielne południe na terenie prywatnej posesji w miejscowości Chrząstowo w województwie wielkopolskim. 2-letni chłopiec został zmiażdżony przez samochód, który manewrował na wjeździe do budynku. Kierowca nie zauważył maleńkiego dziecka i nie miał jakichkolwiek szans na reakcję.
Z ustaleń śledczych wynika, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Feralnego dnia na terenie prywatnej posesji w Chrząstowie odbywało się spotkanie towarzyskie, na które zjechało się sporo gości. Pech chciał, że w pewnym momencie nieupilnowany 2-letni chłopiec znalazł się w nieodpowiednim miejscu. Wszystko na to wskazuje, że maluch wybiegł, bądź bawił się na podjeździe w pobliżu zaparkowanych aut czego nie zauważył kierowca, który cofał swój pojazd. Niestety doszło do strasznej tragedii, ponieważ samochód najechał na 2-latka.
Mimo natychmiastowej pomocy medycznej maluch zmarł na miejscu. Chwilę po tragedii na terenie posesji pojawiła się policja i śledczy, którzy badali skutki i okoliczności tragedii. Wszystko na to wskazuje, że dramatyczny wypadek to splot nieszczęść, ponieważ chłopiec znalazł się miejscu, w którym absolutnie nie powinien przebywać. Kierowca nie miał jakichkolwiek szans na zareagowanie, ponieważ po prostu nie zauważył maleńkiego dziecka.
źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com