Policjanci często ratują nam zdrowie i życie. Tym razem funkcjonariusze musieli ruszyć na ratunek osobie, która takiej pomocy wcale nie chciała. Miejscem tragedii mógł okazać się las
W sobotę, tuż przed godziną 16:00, dyżurny wschowskiej Policji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który chciał targnąć się na swoje życie. Ustalono, że odjechał samochodem z posesji w kierunku terenów leśnych w miejscowości Gola. W sprawę zaangażowano policjantów z Wydziału Prewencji – aspiranta sztabowego Łukasza Walorczyka i aspiranta Adriana Zadorę.
Ci szybko przystąpili do działania. Dodatkowo dyżurny przez cały czas był w kontakcie z rodziną desperata. Po kilku minutach mężczyznę odnaleźli w lesie jego bliscy. Nie wykazywał czynności życiowych. Potrzebował natychmiastowej pomocy.
– Tej, w sposób profesjonalny udzielili mu policjanci, którzy wiedzieli, że walczą o jego życie. Dzięki wykonywanym na przemian czynnościom resuscytacyjnym mężczyzna odzyskał tętno i oddech. Następnie został przetransportowany przez Pogotowie Ratunkowe do głogowskiego szpitala – czytamy w komunikacje policji.
Warto też wspomnieć o innym bohaterskim zachowaniu policjantów. W niedzielę do gorzowskich funkcjonariuszy dotarła wiadomość o zaginięciu dziecka. Było to wieczorem, więc trzeba było działać szybko. Informacje trafiły do wszystkich patroli w mieście i do korporacji taksówkarskich oraz kierowców miejskiego zakładu komunikacji. Sprawdź, kto uratował dziecko!
Fot. Pixabay