W paryskim metrze nielegalnie rozwieszono plakaty o tematyce antyaborcyjnej, wzywające kandydatów na fotel prezydenta do obrony życia poczętego. Organizatorzy akcji twierdzą, że walka z aborcją jest sprawą wagi krajowej.
Na plakatach znajdują się zdjęcia pięciu francuskich kandydatów na prezydenta, w tym Emmanuela Macrona i Marine Le Pen, którzy zdobyli najwięcej głosów w pierwszej turze wyborów.
Plakat przedstawiający zdjęcie szefowej antyunijnego i antyimigranckiego Frontu Narodowego Marine Le Pen opatrzono słowami: „Nie zamykaj granic naszemu życiu”. Z kolei obok wizerunku Macrona widnieje hasło: „Francja musi dać każdemu szansę. Więc daj nam szansę żyć”.
Organizacje walczące o prawa kobiet wyraziły gniew z powodu kampanii. „Jest to wzbudzanie poczucia winy wśród kobiet” – stwierdziła Raphaelle Remy-Leleu, rzeczniczka francuskiej organizacji feministek Osez le feminisme!, założonej przez socjalistki jeszcze w 1901 roku. „Jest to niepokojące, że ugrupowania pro-life mają środki finansowe na przeprowadzanie takich kampanii”.
Operator paryskiego metra oświadczył, że plakaty były powieszone nielegalnie. Służby metra pracują nad ich usunięciem. Według danych francuskiego urzędu statystycznego każdego roku we Francji przeprowadzanych jest ponad 200 000 aborcji.
PAP
kd