Tego jeszcze nie było! Mężczyzna postanowił pojeździć na autostradzie. Problem w tym, że wybrał bardzo nietypowy pojazd. Wszyscy byli w ogromnym szoku!
Autostradą A4 jechał… rowerzysta. Poruszał się pod prąd! To było niezwykle niebezpieczne.
– W miniony piątek, 09.10.2020 r., o godzinie 20:00 dyżurny krapkowickiej komendy otrzymał informacje, że w rejonie 256 kilometra autostrady A4, w kierunku Wrocławia, „pod prąd” jedzie rowerzysta. Policjant natychmiast skierował na miejsce patrol ruchu drogowego – czytamy w relacji Policji.
31-latek zorientował się, że jedzie nie w tym kierunku. Wtedy wziął rower „pod pachę” i przeszedł na drugą stronę jezdni. Nie zważał na ogromny ruch!
Funkcjonariusze szybko zatrzymali rowerzystę. Udało się tego dokonać na pasie awaryjnym w kierunku Katowic.
Niesfornym kolarzem był mieszkaniec Gogolina. Mężczyzna powiedział policjantom, że jedzie do dziewczyny, a taką drogę wskazała mu… nawigacja. Mundurowi wyczuli jednak od niego alkohol. Miał blisko promil tej substancji w organizmie.
Za kierowanie rowerem po pijaku i poruszenie się jednośladem po autostradzie mężczyzna otrzymał mandaty.
Policja przypomina, że rowerzyści nie mogą korzystać z autostrad czy dróg ekspresowych!
Warto wspomnieć o innej sytuacji. Policjanci chcieli sprawdzić stan trzeźwości mężczyzny. Gdy zobaczyli wyniki pomiaru, byli w wielkim szoku! Co wskazał alkomat?
Zobacz także: Anita Sokołowska zszokowała fanów. W TAKIEJ odsłonie jeszcze jej nie widzieliśmy!
Fot. Pixabay