„Kupczenie wiarą i akwizycja przekazu partii na terenie Wawelu możliwe są wyłącznie za zgodą Dyrekcji Zamku Królewskiego” – znak o takiej treści pojawił się przy drodze na Wzgórze Wawelskie.
Wydrukowany na białej folii napis, naklejony pod znakiem B-1 oznaczającym „zakaz ruchu w obu kierunkach” pojawił się przed majówką. Znak widnieje do tej pory.
Na chwilę obecną nikt nie przyznał się do umieszczenia napisu na znaku. Również małopolski oddział KODu zaprzecza, że miał cokolwiek wspólnego ze sprawą.
Sprawę na Facebooku udostępnił i skomentował działacz KOD, Mateusz Kijowski:
https://www.facebook.com/Kijowski.Mateusz/posts/793409884167874
Co zabawne Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie nie został poinformowany o sprawie przez przedstawicieli Zamku Królewskiego, który zarządza tą drogą. Ponadto ZIKiT twierdzi, że ich „interesuje tylko to, czy znak jest poprawny, a nie to, co jest pod nim napisane”. Nie ma więc problemu?
Pojawiły się głosy, że znak ma związek z częstymi wizytami Jarosława Kaczyńskiego i polityków PiS na Wawelu. Środowisko krakowskie buntuje się comiesięcznym „pielgrzymkom” na grób pary prezydenckiej?
Źródło: krakow.wyborcza.pl
kd