W piątek w łódzkich Łagiewnikach doszło do dramatycznego zdarzenia. W lesie znaleziono nagiego i poparzonego 24-letniego mężczyznę.
Przechodzień, który natknął się na poszkodowanego, natychmiast powiadomił służby ratunkowe. Mimo szybkiej interwencji, mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie zmarł dziś nad ranem. Okoliczności tej tragicznej śmierci są teraz przedmiotem śledztwa prokuratury – poinformował TVN24.
Osoba, która znalazła poparzonego młodzieńca, mieszkaniec Łodzi, zareagowała natychmiast, wzywając na miejsce policję, straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe. Służby od piątku intensywnie pracują nad wyjaśnieniem, co dokładnie się wydarzyło. Dochodzenie prowadzi Komenda Miejska Policji w Łodzi, a także Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Policjanci ustalili miejsce, gdzie doszło do pożaru z udziałem tego mężczyzny. Obecnie dokładnie badamy wszystkie okoliczności, które mogły doprowadzić do tego tragicznego zdarzenia — poinformowała asp. Kamila Sowińska z łódzkiej policji.
Śledczy starają się odpowiedzieć na szereg pytań związanych z tym incydentem. Przede wszystkim próbują ustalić, jak doszło do pożaru i czy ktoś mógł przyczynić się do śmierci mężczyzny. Policja analizuje wszystkie możliwe ślady i dowody znalezione na miejscu zdarzenia. Istotne będą również wyniki sekcji zwłok, które mogą rzucić światło na przyczyny zgonu.
13-latka urodziła. Nowe fakty w sprawie dziewczynki!
Mieszkańcy Łodzi są wstrząśnięci tym, co się stało. Las w Łagiewnikach jest popularnym miejscem spacerów i rekreacji, dlatego tym bardziej szokujące jest, że doszło tam do tak dramatycznego wydarzenia. Wielu ludzi zastanawia się, czy jest to odosobniony przypadek, czy może istnieje jakieś szersze zagrożenie.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty zapewnia, że dokłada wszelkich starań, aby wyjaśnić wszystkie aspekty tej sprawy. W toku śledztwa przesłuchiwani są świadkowie oraz analizowane są wszelkie możliwe hipotezy dotyczące tego, co mogło się wydarzyć w lesie w Łagiewnikach.
Wstępne ustalenia policji wskazują na to, że mężczyzna znalazł się w lesie w nocy lub wczesnym rankiem, co komplikuje odtworzenie dokładnego przebiegu wydarzeń. Badane są nagrania z kamer monitoringu w okolicy, które mogą pomóc w rekonstrukcji ruchów 24-latka przed tragedią.
Przyjaciele i rodzina zmarłego są w szoku. Z relacji najbliższych wynika, że 24-latek nie miał wrogów, był spokojnym i lubianym człowiekiem. Nic nie wskazywało na to, że był zamieszany w jakiekolwiek konflikty.
To była bardzo porządna osoba, zawsze gotowa do pomocy innym. Nie możemy uwierzyć w to, co się stało — powiedział jeden z przyjaciół zmarłego.
W obliczu tragedii lokalna społeczność zjednoczyła się, wyrażając wsparcie dla rodziny zmarłego oraz apelując o jak najszybsze wyjaśnienie sprawy. Policja prosi wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia, o zgłaszanie się do Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Śmierć młodego mężczyzny w łódzkich Łagiewnikach pozostaje niewyjaśnioną zagadką. Śledztwo trwa, a odpowiedzi na wiele pytań wciąż pozostają nieznane.
Źródło: onet.pl