Swoją śmierć zaplanowała ze szczegółami. 29-latka nie żyje!

29-letnia mieszkanka Holandii chciała umrzeć i udało jej się tego dokonać za zgodą państwa.

Swoją śmierć zaplanowała ze szczegółami. Obecny miał być partner kobiety, a jej prochy rozsypać później w lesie.

 

https://twitter.com/nypost/status/1791657734095421739

 

Zoraya ter Beek nie żyje

Zoraya ter Beek z Holandii cierpiała na depresję, stany lękowe i zaburzenia osobowości typu borderline. Kobieta stwierdziła, że jej życie jest tak ciężkie, że chce umrzeć. I tak od 2020 roku starała się o uzyskanie zgody na eutanazję – holenderskie prawo zezwala na to, by eutanazji poddać nie tylko osoby cierpiące fizycznie, ale też z chorobami psychicznymi.

 

W ciągu trzech i pół roku, jakie to zajęło, nigdy nie wahałam się przed moją decyzją. Poczułam poczucie winy – mam partnera, rodzinę, przyjaciół i nie jestem ślepa na ich ból. I poczułam strach. Jestem jednak całkowicie zdeterminowana, aby przez to przejść.

– powiedziała cytowana przez New York Post.

 

Musiała usunąć social media

Gdy w kwietniu 2024 r. media podały, że Zoraya ter Beek oczekuje na eutanazję, wybuchła prawdziwa burza. W efekcie kobieta musiała usunąć swoje profile z social mediów:

 

Ludzie mówili: «Nie rób tego, twoje życie jest cenne». Wiem to. Inni twierdzili, że mają na to lekarstwo, na przykład specjalną dietę lub leki. Niektórzy kazali mi znaleźć Jezusa lub Allaha, albo powiedzieli, że spłonę w piekle. To była totalna burza. Nie mogłem znieść całej tej negatywności.

 

Swoją śmierć zaplanowała ze szczegółami

Przygotowanie do eutanazji do długi proces. Dana osoba jest wiele razy badana przez specjalistów z danej dziedziny. Może też zrezygnować z procedury w każdym jej momencie. Zoraya ter Beek była jednak zdeterminowana:

 

Czuję ulgę. To była bardzo długa walka.

– miała powiedzieć tuż przed śmiercią.

 

Eutanazja miała odbyśc się w jej własnym domu, w obecności jej partnera. Najpierw miał być podany środek usypiający, a dopiero później trucizna, która zatrzyma akcję serca.

 

Wszystko miała już dobrze zaplanowane. Chciała, aby po śmierci skremowano jej ciało oraz żeby jej chłopak rozsypał prochy w lesie. Nie chciała organizacji pogrzebu.

– czytamy w Onecie.

 

Jak informują holenderskie media, 29-latka jest już po eutanazji. Jej sprawa wywołała jednak ogromne kontrowersje i uznawana jest za zachętę do popełniania kontrolowanego samobójstwa.

 

źródło: New York Post, Onet

Komentarze