Rynek nieruchomości w Łodzi przeżywa prawdziwe załamanie. Jeszcze do niedawna miasto było postrzegane jako atrakcyjna lokalizacja dla inwestorów – zarówno tych zajmujących się wynajmem długoterminowym, jak i tzw. fliperów, którzy kupowali mieszkania z myślą o ich szybkim remoncie i odsprzedaży z zyskiem. Dziś jednak Łódź stała się miejscem, w którym wielu inwestorów ponosi ogromne straty, a ceny mieszkań lecą na łeb, na szyję.
Drastyczny spadek cen mieszkań
Obecnie wyceny ofertowe nieruchomości w Łodzi topnieją nawet o 30%. To dopiero początek kryzysu – fala podaży dopiero nadciąga, a rynek już teraz jest sparaliżowany. Jeszcze niedawno ceny za metr kwadratowy w łódzkich kawalerkach utrzymywały się na wysokim poziomie, przyciągając inwestorów szukających „pewnych okazji”. Dziś jednak te same mieszkania można przejmować za zaledwie 3,5-5 tys. zł/m², a mimo to brakuje chętnych na zakup.
Wynajem przestaje się opłacać
Ci, którzy liczyli na stały dochód z wynajmu, również przeżywają trudne chwile. Coraz więcej mieszkań stoi pustych, a panika wśród właścicieli rośnie. Czynsze nie pokrywają już kosztów utrzymania lokali, a popyt na wynajem maleje z tygodnia na tydzień. Dla wielu inwestorów oznacza to konieczność dopłacania do nieruchomości, co jeszcze niedawno wydawało się nie do pomyślenia.
https://twitter.com/PrzemekGoldmann/status/1901793184834854962

Krach, a nie korekta
Eksperci mówią wprost – to już nie zwykła korekta rynku, ale prawdziwy krach. Wielu inwestorów, którzy jeszcze niedawno uważali nieruchomości za bezpieczną przystań dla swojego kapitału, teraz liczy straty i zastanawia się, jak uniknąć dalszych problemów finansowych. Dodatkowo, ci, którzy przez ostatnie lata promowali łódzki rynek jako idealny do inwestowania, teraz próbują przerzucić swoje rekomendacje na inne miasta, szukając nowych, naiwnych nabywców.
Łódź – miasto upadłych marzeń inwestycyjnych?
Nie da się ukryć, że obecna sytuacja w Łodzi jest dramatyczna dla rynku nieruchomości. Miasto, które przez lata było uznawane za jeden z bardziej opłacalnych kierunków inwestycyjnych, dziś staje się symbolem nieruchomościowego załamania. Czy ten trend się odwróci? Czy Łódź zdoła odzyskać zainteresowanie inwestorów? Na te pytania trudno teraz odpowiedzieć. Jedno jest pewne – ci, którzy nie zdążyli uciec, teraz muszą mierzyć się z konsekwencjami finansowymi swoich decyzji.
źródło zdjęcia: https://x.com/PrzemekGoldmann/status/1901793184834854962/photo/1
Justyna Walewska
