Marta Nawrocka, żona prezydenta elekta Karola Nawrockiego, podzieliła się w sieci zdjęciami z wakacji w Bieszczadach. Na jednym z nich widać ją z córeczką Kasią wśród malowniczych łąk – dziewczynka zbiera kwiaty, a całość wygląda jak kadr z wakacyjnego filmu. Choć wiele osób zachwyciło się tą sielską sceną, nie zabrakło też głosów krytyki.
Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Jedni chwalili zdjęcie za naturalność i rodzinne ciepło. „Cudowny moment. Polska jest piękna!”, pisali. Inni zwracali uwagę, że Kasia to urocza dziewczynka, a kadr z mamą idealnie oddaje klimat polskiego lata.
Ale szybko pojawiły się też głosy z drugiej strony. Część internautów zarzuciła Marcie Nawrockiej zbyt częste pokazywanie dziecka w mediach społecznościowych. „Dzieci powinny być chronione, a nie wystawiane na widok publiczny” – komentowali. Padły też ostrzeżenia, że publiczne życie może być trudne do udźwignięcia dla małej dziewczynki.
To nie pierwszy raz, gdy wizerunek córki przyszłej pary prezydenckiej wywołuje emocje. Po wyborach, w których Karol Nawrocki zwyciężył, w sieci pojawiły się kontrowersyjne komentarze dotyczące dziecka, co skończyło się nawet interwencją prokuratury.
Choć wakacyjne zdjęcie miało być tylko prostym, rodzinnym wspomnieniem, znów rozgrzało dyskusję o tym, gdzie kończy się granica prywatności dziecka osób publicznych. Czy każda taka publikacja powinna być przemyślana? Zdania są – jak widać – mocno podzielone.
