Podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu lecącego z Meksyku do Rzymu meksykański dziennikarz zapytał Franciszka o biskupów przenoszących księży oskarżonych o pedofilie do innej parafii. Papież jednoznacznie wypowiedział się na ten temat
Javier Solarzano Zinser zadający Franciszkowi pytanie nawiązał przy o okazji do głośnej sprawy ks. Marciala Maciela Degollado, który był założycielem Legionu Chrystusa. W 2009 roku okazało się, że ksiądz prowadził podwójne życie, miał trójkę dzieci, utrzymywał kontakty seksualne z kilkoma kobiety, do tego został oskarżony o molestowanie seminarzystów. W odpowiedzi papież powiedział – biskup, który przenosi księdza, który dopuścił się przestępstwa pedofilii do innej parafii nie zdaje sobie sprawy z tego, co czyni i powinien złożyć dymisję.
Papież wspomniał także o sporym wkładzie Benedykta XVI, który przyczynił się do ujawienia prawdy o ks. Macielii i nie bał się „otworzyć puszki Pandory” i mówić otwarcie o pedofilii w kościele. – Kard. Ratzinger- należy się jemu uznanie – to człowiek, który miał całą dokumentację. Jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary miał wszystko w ręku, przeprowadził śledztwo i chciał wyciągnąć konsekwencje, ale nie mógł tego dokonać. Jeśli jednak pamiętacie, dziesięć dni przed śmiercią Jana Pawła II, podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek 2005 roku powiedział całemu Kościołowi, że trzeba oczyścić Kościół z brudu. A podczas Mszy św. „Pro Eligendo Pontifice” – nie był głupi, wiedział, że był kandydatem, nie zależało jemu na tym, aby ukrywać swoje stanowisko – powiedział dokładnie tak samo. Innymi słowy, był człowiekiem odważnym, który pomógł wielu ludziom w otworzeniu tych drzwi. Chcę więc o tym przypomnieć, bo czasami zapominamy o tych ukrytych działaniach, które przygotowały podwaliny pod otwarcie puszki Pandory – powiedział Franciszek.
Źródło: pch24.pl
JS