Kwestia poboru opłat abonamentowych bulwersuje wielu Polaków. Jak pisaliśmy wczoraj:
Zgodnie z projektem rządowym poprawa poboru opłat abonamentowych ma nastąpić dzięki włączeniu dostawców telewizji płatnej (operatorów sieci kablowych i platform satelitarnych) do procesu rejestracji odbiorników oraz identyfikacji ich użytkowników. Projekt przewiduje, że czynności związane z rejestracją odbiorników, poborem opłat, kontrolą abonamentową i weryfikowaniem zwolnień realizowane będą nadal przez Pocztę Polską. Projekt zakłada też, że Poczta Polska będzie mogła skierować do dostawców usług telewizji płatnej zapytanie dotyczące poszczególnych klientów, by ustalić obowiązek zarejestrowania przez nich odbiornika.
Chyba jednak inicjatorzy projektu kreując nowe zasady pominęli kilka ważnych kwestii, które można nazwać… absurdami:
1. Założenie, że każdy posiada odbiornik radiowy i telewizyjny.
Cóż, czasy trochę się zmieniły i wiele osób zrezygnowało czy to z telewizji, czy z radia na rzecz internetu. Założenie, że ktoś, kto ma telewizor, na pewno posiada też radio (i na odwrót), jest całkowicie błędne.
Nadal jednak na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mamy tylko dwie stawki: używanie odbiornika radiofonicznego i druga za używanie odbiornika „telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego„. Zatem osoba posiadająca telewizor, a NIE posiadająca radia, płaci tyle samo, co osoba, która ma obydwa rodzaje odbiorników.
2. Założenie, że każdy kto korzysta z telewizji kablowej czy satelitarnej, ogląda także Telewizję Polską.
Oczywiście. Być może nawet 99% osób posiadających kablówkę, będzie oglądać TVP. Jednak hipotetycznie jest możliwe, że dana osoba wykupiła abonament do kablówki właśnie dlatego, że nie lubi oglądać telewizji publicznej, lub że interesują ją konkretne kanały tematyczne (np. sportowe czy przyrodnicze) i że tylko takie ogląda. Możemy też mieć do czynienia z obcokrajowcami, którzy korzystają z tv satelitarnej, by oglądać programy w swoim ojczystym języku. Dlaczego zatem zakładać, że ludzie opłacający abonament telewizji kablowej czy satelitarnej oglądają TVP?
3. Obowiązkowe płacenie abonamentu.
To chyba największy absurd z jakim mamy do czynienia! Na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji czytamy:
Opłaty abonamentowe pobiera się za używanie odbiorników radiowych i telewizyjnych w celu umożliwienia realizacji misji publicznej przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji.
Pięknie! Płacąc abonament umożliwiamy pełnienie misji! Dobrze jednak byłoby wiedzieć, na czym obecnie ta misja polega. Polacy nie chcą płacić abonamentu. Może nie dostrzegają realizacji misji i nie widzą sensu finansowania Polskiego Radia i Telewizji Polskiej?
4. Po co są reklamy?
Telewizje prywatne, które nie pełnią żadnej misji, emitują reklamy, które pozwalają im się utrzymać. Co więcej, stać ich także na zatrudnianie gwiazd i celebrytów.
Media publiczne także emitują reklamy. Dodatkowo otrzymują wpływy z abonamentu. Jednak jest to tylko…
– Wpływy abonamentowe za cały rok to niecałe 755 mln zł brutto, razem z odsetkami za zwłokę. Wpływy brutto oznaczają, że z tej kwoty 6 proc. pobiera Poczta Polska tytułem prowizji. 50 proc. wpływów z abonamentu jest przekazywanych na Telewizję Polską, 24,6 proc. Polskiemu Radiu, a spółkom regionalnym 27 proc. – wylicza Teresa Brykczyńska. (cyt. polskieradio.pl)
Skoro w mediach publicznych, dokładnie tak samo jak w prywatnych są reklamy, to normalnie myślący człowiek sądzi, że ta „firma” może się sama utrzymać. Dziwi to, że prywatne firmy to potrafią, a publiczne media, nie.
5. Dlaczego Polacy nie chcą płacić?
W 2017 r. stawka za radio wynosi 7 zł. na miesiąc, a za używanie odbiornika telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego 22,70 zł. Wnosząc opłatę za cały rok, zapłacimy relatywnie mniej bo 75,60 zł za korzystanie z odbiornika radiofonicznego i 245,15 zł za telewizję.
Szczerze mówią, to nie jest dużo. Jednak Polacy nie chcą płacić abonamentu. Czy inicjatorów projektu ustawy dot. poboru opłat abonamentowych nie zainteresowało DLACZEGO nie chcemy płacić? Może zamiast zmusić i wyegzekwować, lepiej byłoby przekonać i wyjaśnić?
Obserwując całe zamieszanie wokół mediów publicznych i problem ze ściągalnością opłat abonamentowych, nasuwa się wniosek, że przyszła pora na weryfikację roli mediów publicznych oraz ich finansowania. Pora także, by nowe przepisy dostosować współczesnych realiów i tego, jak zmienił się sposób użytkowania mediów.
(ms), na podst: krrit.gov.pl, cyt: polskieradio.pl