Dom 26-letniej mieszkanki wsi Pobiedino na wyspie Sachalin w Rosji został doszczętnie spalony. Podpalenia dokonali jej sąsiedzi. Mieszkańcy uznali Warwarę Gentulinę za czarownicę. Oskarżyli ją o praktykowanie czarnej magii. Gentulina mieszkała w domu dwójką dzieci. Na szczęście zdołali opuścić budynek, zanim dom całkowicie spłonął.
Rosyjskie media podają, że historia sięga okresu zaraz po śmierci męża Warwary. 38-latek popełnił samobójstwo. Zebrani na stypie mieszkańcy wsi doszli do wniosku, że to nie pierwszy przypadek samobójstwa mężczyzny ze środowiska kobiety. W 2004 roku na swoje życie targnął się kolega z klasy Warwary. Kilka tygodni wcześniej natomiast zabił się jej znajomy.
Dla mieszkańców wsi to było coś więcej niż tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Zgodnie oskarżyli kobietę o czary i chcieli pozbyć się jej z miejscowości. Podpalili jej dom i pozwolili, żeby doszczętnie spłonął. Na szczęście nie wszyscy byli tak wrogo nastawieni do rodziny. Kobietę i dzieci przygarnął jeden z sąsiadów.
Jak informuje Russia Today możliwe, że sprawa trafi do sądu. Mężczyzn, który udzielił schronienia kobiecie z dziećmi wysłał pismo do Rosyjskiego Związku Palestry na Rzecz Praw Człowieka. Apeluje w nim o ochronę i udzielenie jej pomocy.
kd, źródło: fakt