Jeśli organizacje pro-life zbiorą wystarczającą ilość podpisów, rząd Beaty Szydło będzie musiał zająć się ustawą zakazującą przerywania ciąży. PiS nie chce jednak otwierać aborcyjnej debaty i naciska na Kościół, by ten powstrzymał obrońców życia – informuje msn.com.
Mimo wygranych wyborów PiS nie podjęło tematu aborcji. Dlatego organizacje antyaborcyjne przesłały do marszałka Sejmu projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i zawiadomili o zbieraniu pod nią podpisów. Jeśli pod projektem, przewidującym całkowity zakaz przerywania ciąży, zostanie zebranych 100 tys. podpisów, to Sejm będzie musiał się nim zająć – dodaje msn.com.
Źródło: www.msn.com