Na pewno słyszeliście już fragment rozmowy ojca Rydzyka z redaktorem swojej telewizji, w której redemptorysta opowiada o samochodach otrzymanych przez niego od bezdomnego o imieniu Stanisław (ZOBACZ:HIT INTERNETU! Ojciec Rydzyk i jego opowieść o bezdomnym, który przyjechał DWOMA AUTAMI podbija sieć!). Teraz dziennikarze dotarli do dalszej części rozmowy i… wszystko staje się jasne!
Sam fakt, że bezdomny mógłby dać komukolwiek samochody wydaje się bezsensowny. Ale wyjęty z kontekstu fragment rozmowy Tadeusza Rydzyka nie zawierał istotnego fragmentu – w którym ten opisuje jak dokładnie doszło do rej intrygującej „transakcji”.
Okazuje się bowiem, że bezdomny miał wygrać… w totolotka. 1 milion, 350 tysięcy złotych. Z tych pieniędzy sfinansował dwa auta marki Volkswagen dla fundacji ojca Rydzyka. Bezdomny miał słuchać Radio Maryja i być pod wrażeniem działalności Tadeusza Rydzyka.
„Wy robicie dobrą robotę, dlatego proszę bardzo”. I tym samym często jak jadę tym samochodem, to mówię „Wieczne odpoczywanie” za niego”
– mówi w dalszej części wywiadu ojciec Rydzyk, przytaczając słowa pana Stanisława. Do pełnej wersji rozmowy dotarli dziennikarze Wirtualnej Polski.
Czy tak faktycznie się stało – tego oczywiście nie wiemy. Zapewne osoby niechętne kontrowersyjnemu redemptoryście i tak nie uwierzą w tą historię. Z drugiej strony wszyscy doskonale znamy ofiarność słuchaczy Radia Maryja i widzów Telewizji Trwam. Dlatego wcale nie zdziwiłoby nas, gdyby bezdomny, do którego uśmiechnął się los – a który miał namiętnie słuchać rozgłośni – postanowił część fortuny przekazać o. Tadeuszowi Rydzykowi. Takie wątpliwości mogłaby rozwiać jedynie publikacja odpowiednich dokumentów.
wprost.pl