Do krytyków kandydata w prawyborach o nominację Partii Republikańskiej w jesiennych wyborach prezydenckich w USA dołączył papież Franciszek. Nie podoba mu się pomysł miliardera, by wybudować mur na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem.
Kto by to nie był, kto chce wznosić mury, a nie budować mosty, nie jest chrześcijaninem. To nie jest Ewangelia – powiedział papież.
Trump nie był mu dłużny
– Jeśli, a właściwie kiedy Watykan zostanie zaatakowany przez Państwo Islamskie, co – jak wszyscy wiedzą – jest dla tego ugrupowania ostatecznym celem, zaręczam wam, że papież będzie żałował i modlił się, żeby to Donald Trump był prezydentem – odpowiedział kandydat na wiecu wyborczym w Karolinie Południowej.
Wypowiedź Franciszka Trump nazwał też haniebą i wyraził przekonanie, że papież został wprowadzony w błąd przez rząd Meksyku. – Papież usłyszał historię tylko od jednej strony. Nie widzi przestępczości, handlu narkotykami ani szkodliwego wpływu obecnej polityki (imigracyjnej) na amerykańską gospodarkę – powiedział.
: Trump zaproponował wprowadzenie całkowitego zakazu wjazdu do USA dla muzułmanów, zarówno dla imigrantów, jak i turystów, by chronić USA przed straszliwymi atakami ze strony ludzi, którzy wierzą w dżihad. O Meksykanach mówił, że to kryminaliści i gwałciciele; obiecał też, że jeśli zostanie prezydentem USA, to na granicy z Meksykiem wybuduje mur, by powstrzymać napływ nielegalnych migrantów z tego kraju.
Czyt. także: Niemcy boją się Trumpa
Źródło: polskieradio.pl
DZ