Mężczyzna cierpiący na rzadkie schorzenie wydał fortunę na bionicznego penisa. Po utracie dziewictwa trafił do szpitala.
Andrew Wardle od urodzenia cierpi na wynicowanie pęcherza moczowego. Ta ciężka wada wrodzona dotyka jednego noworodka na 30-50 tysięcy urodzonych. U chłopców objawia się ona skróceniem prącia oraz jego przygięciem w stronę spojenia łonowego. Jedynym możliwym leczeniem jest operacja, która ma na celu osiągnięcie dobrego wyglądu kosmetycznego narządu płciowego. Przypadek 45-latka, jest jednak jeszcze rzadszy, ponieważ urodził się on bez penisa.
W ubiegłym roku dzięki zabiegowi wartemu 50 tysięcy funtów został wyposażony w bioniczny członek. Mężczyzna ma wbudowany w pachwinę specjalny guzik, który nadmuchuje narząd solanką poprzez zastawkę w mosznie. Dzięki temu możliwa jest u niego erekcja. Sam narząd połączono u niego z jądrami. To umożliwia mu staranie się o potomstwo.
ZOBACZ:Impreza zamieniła się w orgię. Do sieci wyciekły kontrowersyjne nagrania i zdjęcia [foto]
Operacja sprawiła, że 45-latek mógł doprowadzić do pierwszego w swoim życiu zbliżenia ze swoją partnerką. Po kilku dniach po miłosnym uniesieniu mężczyzna zaczął gorączkować, a po tym jak stracił przytomność trafił do szpitala. Niestety nie podano do publicznej wiadomości czy cała sytuacja ma ścisły związek z bionicznym organem.
foto pixaby / www.mirror.co.uk / urologiapolska.pl