Ciało Adama Krzysztofa Pawlika zostało odnalezione we włoskim jeziorze Garda, gdzie mężczyzna podejmował próbę zanurzenia się na rekordową głębokość 330 metrów. 50-latek był doświadczonym nurkiem i instruktorem
Mężczyzna zaginął w piątek rano. Wraz z grupą przyjaciół zamierzał pobić rekord świata w głębokości zanurzenia na jeziorze Garda. Kiedy doświadczony nurek nie wypłynął na powierzchnię w wyznaczonym czasie na miejsce wezwano służby. Jego ciało odkryto dopiero w środę na głębokości 284 metrów. Wciąż badane są okoliczności zdarzenia.
Adam Krzysztof Pawlik miał niemałe doświadczenie w nurkowaniu. Co więcej sam wyszkolił wiele osób. Był także właścicielem centrum nurkowego Anaconda w Katowicach.
Jezioro Garda wydaje się nie sprzyjać polskim nurkom. W ubiegłym roku próbę bicia podobnego rekordu podjął 38-letni Wacław Lejko. Wtedy również doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął nasz rodak.
ZOBACZ:Przypadkowa śmierć brata przyniosła ulgę jego siostrze. NA jaw wyszła OKROPNA tajemnica
foto pixaby / źródło polsatnews.pl