Historia tej znajomości ma już dwadzieścia pięć lat. Mężczyzna zaopiekował ranną Maleną. Z czasem dołączył do nich jeszcze Klepetan. Część roku spędzają jednak tylko we dwójkę.
Stjepan Vokic ćwierć wieku temu znalazł rannego bociana. Ptak został prawdopodobnie postrzelony przez myśliwego. Minęło już tyle lat, a mężczyzna wciąż opiekuje się Maleną. Jej imię w tłumaczeniu z języka chorwackiego oznacza ”mały”. Bocian ma stale uszkodzone jedno skrzydło, dlatego Stjepan dba o jego gniazdo, a także łapie dla niego ryby. Kiedy przychodzi zima ptak mieszka w jego garażu.
Grono powiększyło się piętnaście lat temu. Dołączył do nich jeden z migrujących bocianów. Z czasem Malena i Klepetan doczekały się potomstwa. Według ich opiekuna już niemal sześćdziesiąt młodych opuściło gniazdo swoich rodziców.
Malena i Klepetan mają sporą liczbę fanów. Co roku ponad milion mieszkańców Chorwacji śledzi relację na żywo z powrotu jednego z bocianów. Bowiem osobnik płci męskiej na zimę odbywa podróż do Afryki.
Stjepan obawia się, że Klepetan również może zostać postrzelony podczas do domu. W ten sposób chce także zwrócić uwagę na problem kłusownictwa. Jego ofiarami co roku padają miliony ptaków.
Mężczyzna uważa, że warto dbać o naturę. Wyznaje zasadę, że dobro może wrócić do każdego z nas. Jednak to my powinniśmy zrobić ten pierwszy krok.W jego przypadku takie słowa nie brzmią jak wyświechtany pusty slogan.
This guy's been taking care of this rescued stork named Malena for 25 years ❤️ pic.twitter.com/9XJiZPdgB3
— The Dodo (@dodo) October 17, 2018
ZOBACZ:Sum summa summarum ważył ponad 100 kilogramów. Niesamowity okaz z Zalewu Rybnickiego [FOTO]
foto twitter / źródło twitter