W poniedziałek do polskiej ambasady w Hadze wtargnął mężczyzna, który chciał się podpalić. Na miejsce wezwano policję oraz negocjatora. Incydent zakłócił działanie placówki.
Wciąż nie wiadomo czym spowodowane było zachowanie mężczyzny, który w dniu wczorajszym wtargnął do polskiej ambasady w Holandii. Według informacji policji po wejściu do budynku miał on oblać się substancją łatwopalną. Następnie groził, że się podpali. Incydent trwał kilka godzin. Na miejsce trzeba było wezwać
Sytuację udało się opanować dopiero około 18:30. Mężczyzna został obezwładniony oraz przewieziony do szpitala. Na jednym z nagrań opublikowanych prze lokalny dziennik, widać zatrzymanego, który z budynku został wywieziony na noszach. Funkcjonariusze ze względu na toczące się postępowanie nie przekazali informacji o tożsamości mężczyzny, ani też o ewentualnym motywie jego działania. Jak podają niektóre holenderskie media odpowiedzialny za zamieszanie to 39-letni mieszkaniec miejscowości Oss.
W wyniku wczorajszego zajścia polska placówka nie mogła poprawnie funkcjonować. Wydano w tej sprawie oświadczenie, w którym incydent nazwano nadzwyczajnymi okolicznościami. Z powodu zamknięcia ambasady, osoby, które miały wyznaczone spotkania na poniedziałek będą musiały ponownie umówić się na wizytę.
ZOBACZ:Wpadli bo zachciało im się grzybów. To może być ich najdroższa wycieczka do lasu
foto facebook / źródło omroepwest.nl / bndestem.nl / mypolacy.nl / niedziela.nl