Swoich zbrodni dokonywał w latach 1988-2002. Choć policja raz go wtedy złapała, to dopiero w 2016 roku wyszła na jaw mroczna natura ojca dwójki dzieci i przykładnego męża. Szczegóły morderstw, których dopuszczał się współczesny „Kuba Rozpruwacz” jeżą włosy na głowie.
Gao Chengyong to 54-letni chiński obywatel, który został oskarżony o 11 zabójstw młodych kobiet i dziewczynek. Najmłodsza ofiara miała zaledwie 8 lat. Chengyong najpierw obserwował ofiarę, potem dostawał się do jej domu i atakował. Gwałcił, bił i mordował poderżnięciem gardła. Często też miał wycinać narządy płciowe. Stąd przydomek „Kuba Rozpruwacz”.
W ręce policji wpadł już w 2002 roku, ale wtedy nie powiązano go z 11 morderstwami, które miały miejsce w ostatnich kilkunastu latach. Śledczy na serio zainteresowali się nim dopiero w 2016 roku.
Wszystko dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych technologii, w tym badań DNA. Wtedy okazało się, że stateczna głowa rodziny i ojciec dwóch synów to przerażający morderca.
W marcu 2018 Chengyong został skazany na karę śmierci. Jak twierdzą świadkowie zachował kamienną twarz przez cały proces, łącznie z ogłaszaniem wyroku. W czwartek 3 stycznia chińskie władze podały informację o wykonaniu wyroku.
wprost.pl