Zawód artysty estradowego jest niebezpieczny. Po wydarzeniach w Gdańsku, Doda wyznała, że również dostaje często pogróżki a raz doszło do sytuacji, że na scenę wbiegł mężczyzna uzbrojony w maczetę. Na szczęście został on spacyfikowany przez ochronę.
W rozmowie z Super Expressem Doda tłumaczy, że chciałaby jeszcze bardzo długo dawać koncerty i sprawia jej to niesamowitą przyjemność. Jednak, co raz więcej artystów boi się o swoje życie. Nic dziwnego. Słuchając jej historii o tym, że kiedyś na scenę wpadł mężczyzna z maczetą, można dostać gęsiej skórki. Wtedy ochrona stanęła na wysokości zadania. Lecz, czy gwiazdy mają stuprocentową pewność, że zawsze tak się stanie? Często dostaję wiadomości z groźbami, w których bywa napisane np. „Dzisiaj Doda umrze”. Ktoś informuje, że planuje strzelać do mnie z okna kamienicy. Wtedy przekazujemy sprawę na policję, wzmacniamy ochronę – dodała artystka.
ZOBACZ:Julia Wieniawa ponownie zakochana. „Już nie mogę dłużej ukrywać się z moją nową miłością”.
Na szczęście, żadna z tych gróźb nie została spełniona. Zawsze jednak pozostaje te parę procent niepewności. A przecież chodzi tu o ludzkie życie…
źródło: se.pl
fot. youtube.com