Prezydent Duda z małżonką wręczyli prezent wieloletniej pracownicy Pałacu Prezydenckiego. Miało być sympatycznie, okazało się jednak, że to ogromna niezręczność i jedna wielka gafa.
Kilka dni temu na emeryturę przeszła pracownica Pałacu Prezydenckiego związana z tym miejscem 20 lat. Prezydent Andrzej Duda i jego żona wręczyli prezent je prezent. Był to szczeniak rasy York.
Faktem tym podzieliła się w mediach społecznościowych zarówno Kancelaria Prezydenta jak i właściciel hodowli piesków.
I tu rozpętała się burza.
Internauci zwrócili uwagę, że pies pochodzi z pseudohodowli, gdzie nie przestrzega się odpowiednich standardów. Zwrócono też uwagę, że psów nie powinno dawać się „na prezent” bo nie są zabawką tylko czującą istotą. Kolejna niezręczność to podarowanie emerytce szczeniaka. To może nieco brutalne, ale z punktu widzenia dobra psa, nie powinno się go wiązać z osobą w wieku emerytalnym. Z powodu nieuchronnie mijającego czasu.
Pseudohodowle psów są to wszystkie, bez wyjątku, hodowle, które nie są zarejestrowane i zweryfikowane przez Związek Kynologiczny w Polsce (ZKWP). Tylko on wydaje rodowody i od 80 lat czuwa na straży poprawności oraz czystości ras psów w kraju.
Dziennikarze sprawdzili czy hodowla, z której pochodzi „prezent” prezydencki jest zarejestrowana w Związku Kynologicznym. Okazało się, że niestety nie jest.
Problem polega na tym, że w pesudohodowlach często nie są przestrzegane elementarne zasady i łamane są prawa zwierząt regulowane przez ustawę.
Aby uniknąć ryzyka, wystarczyło aby pracownik odpowiedzialny za to zadanie odszukał w internecie certyfikowaną hodowlę, co nie jest trudne.
Dziennikarze poprosili Kancelarię Prezydenta o ustosunkowanie się do sprawy.
Kancelaria milczy.
Źródło: NaTemat
Fot. NaTemat, Fakt
Zobacz też: https://wsieci24.pl/mieso-z-padlych-polskich-krow-dotarlo-za-granice-kolejny-kraj-zagrozony-minister-grzmi/