Żona oraz starsza córka Pawła Adamowicza we wzruszających słowach pożegnały zmarłego prezydenta Gdańska. Oprócz najbliższych polityka żegnało również tysiące gdańszczan.
Niewyobrażalne jest to, że nienawiść może być tak wielka. Ale Paweł zawsze był pozytywny, pamiętacie go uśmiechniętego. Chciał, żeby w Gdańsku każdy czuł się dobrze, jak w domu. Proszę, żeby taka atmosfera w Gdańsku była. Wiem, że Paweł jest tu z nami, że będzie dobrym opiekunem tego miasta. Jego śmierć nie pójdzie na marne – powiedziała Magdalena Adamowicz po czym przekazał mikrofon starszej córce Tosi.
Paweł Adamowicz był moim tatusiem. Ja ciebie tatusiu bardzo kocham. Na zawsze. Ja też kocham to miasto. Jak on. Cała rodzina je kocha. Gdańsk był dla taty trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością. Ja wiem, że jeśli to miasto będzie nadal otwarte, takie kochające jakie jest teraz, to on będzie bardzo szczęśliwy. Dziękuję wam bardzo za to wsparcie – wyznała wzruszona dziewczyna.
Źródło: tvn
Fot.: facebook