Choć kierująca samochodem 51-letnia kobieta była trzeźwa, to i tak za tym zdarzeniem również stoi alkohol. Jej 40-letni partner był pod znacznym wpływem alkoholu i to wystarczyło, aby doprowadzić do wypadku, który niemal skończył się tragicznie.
Kobieta kierująca osobowym volkswagenem musiała nie tylko być skupiona na drodze przebiegającej między Ornetą a Lidzbarkiem, ale też na swoim podpitym partnerze. Mężczyzna miał do niej szereg pretensji i zamierzał za wszelką cenę wysiąść z samochodu.
ZOBACZ TEŻ:Policjantom włosy stanęły dęba, gdy weszli do jego domu. „Demoniczne opętanie”
Był na tyle zdenerwowany, że pewnym momencie zaciągnął hamulec ręczny. Auto wpadło w poślizg, kobieta straciła nad nim panowanie i z hukiem wylądowała w rowie. Samochód dachował.
Policjanci przybyli na miejsce nie mogli początkowo uwierzyć w to jak doszło do wypadku. Na szczęście obie osoby przeżyły, odniosły tylko nieznaczne obrażenia. Mężczyzna dostał mandat za spowodowanie zagrożenia w ruchu. Zaś kobieta chyba powinna poważnie zastanowić się nad kontynuowaniem tej znajomości!
fakt.pl/ foto: zdjęcie ilustracyjne/ pixabay