Nietypowego włamywacza miała w swoim domu mieszkanka Florydy. Do jej posiadłości wpadł ogromy aligator, a kobieta prawie umarła ze strachu gdy zobaczyła niespodziewanego gościa. 73-letnia Mary Wischhusen nakryła gada na gorącym uczynku i zachowała zimną krew. Zajęła się nim odpowiednia organizacja. Kobieta zdążyła uciec i schowała się w sypialni. Miała ogromne szczęście.
Od razu gdy zobaczyła, że w jej domu jest aligator to sięgnęła po komórkę i zadzwoniła po odpowiednie służby, konkretnie na numer alarmowy. Szybko się okazało, że nie był to pierwszy telefon w tej sprawie. Dostarczycielka gazet zadzwoniła na policję, żeby ostrzec o wielkim aligatorze, którego niechcący spłoszyła reflektorami samochodu na ulicy – informuje The Huffington Post. Niezawodny w takich przypadkach Ekopatrol schwytał przestraszone zwierzę, które krzątając się po kuchni stłukło kilka butelek i się zraniło. Jak mówią członkowie Ekopatrolu, zwierzę było przerażone i dochodzi do siebie w sprzyjających dla siebie warunkach. Podkreślają, że dla aligatorów takie przeżycia są bardzo traumatyczne. Najprawdopodobniej trafi on na farmę aligatorów lub do swojego środowiska.
ZOBACZ:Pracodawcy nie spodobał się jego ubiór. Gdy się poszedł przebrać to szefa zamurowało
Niezłe przeżycie, całe szczęście że w Polsce nie mamy takich zwierząt i nie musimy się martwić, że wejdzie nam do domu aligator. Pani Mary wygrała drugie życie, a zwierzę przeżyło traumę której nie zapomni do końca życia.
źródło: o2.pl fot. pixabay.com