Pewien małopolski grzybiarz wybrał się do lasu nieopodal miejscowości Rzyki. Liczył, że w tamtejszych zagajnikach będzie znajdzie piękne grzyby. Jednak zamiast nich znalazł coś zupełnie innego. Od razu postanowił wezwać policję.
Do nietypowego zdarzenia doszło w minioną niedzielę. Grzybiarz spacerując po zagajnikach nieopodal Rzyk natknął się w pewnym momencie na… bardzo wyrośnięte krzewy konopi indyjskich!
ZOBACZ TEŻ: Jego załamana córka wyszła z domu i zaginęła. Do zwłok doprowadził go jego pies
O swoim znalezisku poinformował Komisariat Policji w Andrychowie. Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili, że wyrastające między brzozami krzewy to dorodne krzewy marihuany, o wysokości 1,5-2m. Łącznie znaleziono dziesięć krzewów.
Mundurowi podziękowali grzybiarzowi za obywatelską czujność, a teraz starają się ustalić, co za gagatek nasadził w leśnej głuszy narkotyczne krzaczki. Ciężko orzec, czy krzaki rosnące niemalże na dziko, w leśnym gruncie miałby taką samą wartość jak te z profesjonalnej uprawy, niemniej jednak mundurowi nie mają wątpliwości, że ktoś złamał przepisy o przeciwdziałaniu narkomanii!