Mijają kolejne miesiące, a zabójca 10-letniej Kristiny z Mrowin wciąż czeka na opinię biegłych co do stanu poczytalności. Niektórzy zaczynają się obawiać, że zwyrodnialec może wymigać się od odsiadki w więzieniu. Tymczasem do sprawy włącza się znany seksuolog – mimo że od początku wykluczano seksualne podłoże zbrodni.
Jakub A. jest wciąż badany przez biegłych. Ostatnio na ich wniosek do zespołu dołączyli kolejni specjaliści, m.in. znany seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz. Skąd taka decyzja, jeśli śledczy wykluczali motyw seksualny w sprawie z Mrowin?
ZOBACZ TEŻ: Pijana tancerka w TAŃCU Z GWIAZDAMI? Przewracała się przed kamerami [VIDEO]
Śledczy uważali, że Jakub A. specjalnie ucharakteryzował miejsce zbrodni na napaść na tle seksualnym, ponieważ chciał zmylić śledczych. W tym celu m.in. rozebrał zwłoki dziewczynki. Liczył, że podejrzenia padną na jakiegoś pedofila, który znajduje się pod obserwacją policji. Z tego też powodu usłyszał zarzut znieważenia zwłok.
Czyżby badania biegłych wskazywały, że morderca z Mrowin może mieć jakieś podejrzane skłonności, które stały się dodatkowym motywem zamordowania dziewczynki? Do tej pory podejrzewano, że zrobił to z zazdrości o jej mamę, w której był chorobliwie zakochany.
Do morderstwa doszło 12 czerwca tego roku w lesie pod Mrowinami na Dolnym Śląsku. Jakub A. został zatrzymany po kilku dniach. Obecnie przebywa w areszcie śledczym, jednak nie ma pewności co do tego, w którym. W ostatniej placówce więźniowie chcieli na nim dokonać linczu i miał zostać przeniesiony.