Ciemna ulica, późna godzina, wracamy do domu. Nagle ktoś atakuje nas od tyłu i zakłada morderczy chwyt na szyję. Robimy przewroty? Inne akrobatyczne figury? Ten instruktor pokazał jak najlepiej wyswobodzić się z takiego uścisku!
Wiele szkół samoobrony pokazuje „niezawodne sposoby” na rozbrojenie napastnika z nożem, pokonanie osoby atakującej nas w głowę, tors, czy od tyłu. Niestety – sala szkoleniowa swoje, a rzeczywistość swoje. Zazwyczaj zgrywanie bohatera kończy się bardzo źle. Ten instruktor ma inny pomysł na wyjście z jednego z najgorszych uścisków – chwytu zakładanego na szyję.
ZOBACZ TEŻ: Śląsk: dziecko zostawiło dramatyczną kartkę i zniknęło. Policja postawiona na nogi
Jak widać – żadnej filozofii w tym nie ma! Napastnika najlepiej pokonać bronią, przed którą nie może się obronić i której się nie spodziewa. W tym wypadku zapalniczka sprawdzi się wyśmienicie. Problematyczne mogłoby być jedynie przypalenie napastnika, który miałby na sobie ubranie – wtedy trwałoby to dłużej, a i własne brwi mogłyby się nam przypalić!