24-letnia Natalia już kończyła leczenie psychiatryczne. Został jej zaledwie tydzień terapii. Nie chciała jednak jej ukończyć, a teraz zniknęła po brawurowej ucieczce, którą opracowała z koleżanką. Rodzina i policja wciąż jej szukają.
Natalia trafiła do szpitala cztery tygodnie temu. Po tym jak zostawił ją chłopak podjęła dramatyczną decyzję. Zażyła aż 10 gramów amfetaminy i lekarze mieli ogromne problemy, żeby ją odratować. Gdy jednak doszła do siebie, została skierowana na leczenie psychiatryczne do szpitala w Gdańsku. Tam zaprzyjaźniła się z jedną z pacjentek. Koleżanka miała wyjść ze szpitala o tydzień wcześniej od Natalii. Ta nie chciała czekać na swój wypis. Razem z koleżanką opracowała plan ucieczki.
ZOBACZ TEŻ: Przyjaciel poprosił go o znalezienie obrączki. Zamiast tego wykopał fortunę!
Natalia jest naprawdę filigranowa, dlatego nie miała problemów, żeby zmieścić się do… walizki na kółkach! Wypisywana koleżanka zabrała ją w ten sposób poza teren szpitala. Personel spostrzegł zniknięcie 24-latki już po około 20 minutach, ale to wystarczyło, by obie panie rozpłynęły się w powietrzu!
Władze szpitala tłumaczą się, że nie mają prawa sprawdzać bagaży osób, które opuszczają szpital. Sprawdzają jedynie bagaże osób przyjmowanych do szpitala.
W chwili obecnej obie uciekinierki są poszukiwane przez policję. Redakcja „Faktu”, która opisuje ten ciekawy przypadek podaje, że skontaktowali się z nią rodzice 24-letniej Natalii, która uciekła z koleżanką i teraz nie daje żadnego znaku życia. Poprzez dziennikarzy proszą córkę o kontakt i powrót do domu.