Ciężarne kobiety wcale nie muszą faszerować się multiwitaminami. Brytyjscy naukowcy twierdzą, że to nic innego, jak strata pieniędzy.
Zdaniem autorów pracy opublikowanej w Biuletynie Leków i Lecznictwa („Drug and Therapeutics Bulletin”), większość ciężarnych nie potrzebuje praktycznie żadnych farmakologicznych dodatków, a jedynie właściwego odżywiania. Oznacza to, że sugestie producentów multiwitamin o konieczności zażywania cudownych specyfików zawierających multum różnych witamin to nic innego, jak marketing, mający wykorzystywać trosko matek o dziecko.
Co więcej, przeciwni takim farmaceutykom naukowcy podkreślają, że nadmiar niektórych witamin może być nawet szkodliwy dla płodu. Chodzi tu głównie o witaminę A. Dobre dla rozwijających się płodów mają natomiast być suplementy, które przynoszą wymierne korzyści dla układu nerwowego i układu kostnego dziecka. Według badaczy są to po prostu kwas foliowy oraz witamina D.
Natalia W