Ogromne emocje towarzyszyły wczoraj obradom komisji ds. kontroli państwowej. Pojawił się na niej Marian Banaś, szef NIK, na którym ciążą bardzo poważne zarzuty, choć jak na razie nie poparte żadnym postępowaniem prokuratorskim. Po zakończonych obradach doszło do rękoczynów, w których wziął udział – a jakże – poseł Sławomir Nitras.
Komisja zebrała się aby wybrać nowych zastępców szefa NIK. Opozycja próbowała przeszkodzić w wyborze, argumentując, że prezes Banaś nie ma moralnego prawa by brać udział w pracach komisji, gdy wokół niego jest tyle kontrowersji. Ich wnioski przepadły w głosowaniu członków komisji.
ZOBACZ TEŻ: Oto domowy test na RAKA. Przyjrzyj się swoim palcom, a poznasz prawdę
Posłowie opozycji usiłowali dowiedzieć się m.in. czy Marian Banaś przyjmował od braci K. pieniądze i jak to się stało, że wprowadził do resortu finansów ludzi, którzy rozkręcili tam mafię VAT-owską. Nie uzyskali odpowiedzi na swoje pytania. Prezes NIK wygłosił tylko oświadczenie, w którym nazwał te zarzuty kłamstwem. Gorąco było także po zakończeniu obrad.
Po zakończeniu obrad, gdy Banaś chciał opuścić salę naparł na niego tłum dziennikarzy. To w pełni normalne, wszak wszyscy są zainteresowani jego niejasnymi powiązaniami. Ale wtedy do akcji wkroczył poseł Sławomir Nitras, który siłą chciał dopchać się do prezesa NIK!
Drogę zagrodził mu nieznany z nazwiska mężczyzna, zapewne współpracownik Banasia. Między panami doszło do przepychanki i rękoczynów, bowiem gdy mężczyzna nie chciał dopuścić Nitrasa do Banasia, ten złapał go za krawat i odepchnął!
https://twitter.com/TomaszSetta/status/1199715544154415105
Niektórzy internauci nie uwierzyli w dziennikarskie powołanie posła Nitrasa i przypomnieli mu, że sam bardzo nie lubi, gdy ktoś lata za nim i zadaje mu niewygodne pytania…
https://twitter.com/XXXXXXX00128902/status/1199775007750205440
Nie ulega wątpliwości, że sprawa Mariana Banasia, prezesa Najwyższej Izby Kontroli powinna być do dna wyjaśniona. Czy jest to możliwe przy obecnym układzie władzy? Co do tego można mieć wątpliwości. Ale zarazem nie sposób wyzbyć się poczucia, że poseł Nitras ze swoimi odpałami nie wyznacza ścieżki w kierunku prawdy i przejrzystości…