Właśnie ruszyły prace rozbiórki legendarnego Czarnego Kota w Warszawie. Budynek miał być samowolą budowlaną.
Wojna o rozbiórkę legendarnego Czarnego Kota trwa już prawie 10 lat. Wykonawca rozbiórki wszedł na teren posesji razem z policją i strażą miejską, ponieważ obawiał się, że właściciel będzie mógł utrudniać wykonywanie działań. Tak się jednak nie stało. Jak poinformował Michał Olszewski – wiceprezydent Warszawy na swoim profilu na Facebooku: „Coś się kończy… dzisiaj rano została zawarta umowa na rozbiórkę #CzarnyKot – służby z wykonawca właśnie weszły na teren, gdzie przeprowadzona będzie likwidacja najsłynniejszej samowoli budowlanej w Polsce”.
Budynek ma być rozebrany do parteru. Jak mówił już ponad roku temu Adam Hać wiceprezydent Warszawy: „Warto zaznaczyć, że kolejne dobudówki wzwyż i wszerz były efektem rażącej samowoli budowlanej. Co więcej, umowa dzierżawy gruntu, na którym stoi „Czarny Kot”, skończyła się dawno temu. Budynek rozrósł się od tego czasu tak, że zajmuje już nie tylko teren, który kiedyś był przedmiotem umowy, ale także grunt należący do innego dzierżawcy”
Prace nad rozbiórką Czarnego Kota przebiegają zgodnie z planem, o czym poinformował Michał Olszewski w rozmowie z Onet.pl. Włodarz stolicy powiedział: „Poprosiliśmy o asystę policję i straż miejską, ponieważ spodziewaliśmy się, że właściciel obiektu może utrudniać działania wykonawcy rozbiórki. Jednak jak na razie nie było problemów z wejściem do środka. Zostały już odcięte media, trwa porządkowanie pomieszczeń, wkrótce rozpoczną się prace rozbiórkowe”.
ZOBACZ TEŻ: Donald Tusk będzie miał NAJWIĘKSZĄ emeryturę w Polsce?!
Budynek powstał pod koniec lat 80. na warszawskiej Woli. Lecz teraz zniknie z oczu warszawiaków bardzo szybko. Jak przekonuje Olszewski: „Wykonawca powinien się z nimi uporać w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy, ale może uda się wszystko zrobić do końca roku. Co ważne, to nie jest tak, że zniknie cały obiekt. Rozbiorą części, które są samowolą budowlaną, a więc właściwie wszystko do parteru”
Źródło: TVN24 oraz Onet