Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce, aby z przestrzeni publicznej zniknęły tablice upamiętniające funkcjonariuszy komunistycznej Służby Bezpieczeństwa i milicji, którzy zasłużyli się na rzecz władzy ludowej.
Rząd szacuje, że w całym kraju jest co najmniej kilkadziesiąt tego typu symboli. Nie brakuje też różnych pomników i obelisków upamiętniających milicjantów i esbeków.
– Te symbole to upamiętnienie czegoś, co pozostaje w sprzeczności z naszą racją stanu, poczuciem godności narodowej oraz wartością, jaką jest niepodległość, i dlatego powinny zostać usunięte z przestrzeni publicznej. Eksponowanie ich w sferze publicznej ma charakter antypatriotyczny i antyedukacyjny – powiedział Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, który nadzoruje działania policji.
Na zlecenie ministra policja już sprawdziła ile takich obiektów znajduje się na terenie poszczególnych komend wojewódzkich. Z zebranych danych wynika, że jest co najmniej 36 takich symboli, z których do usunięcia kwalifikuje się 18 tablic, 1 pomnik i 1 obelisk. W przypadku budynków niepodlegających policji chodzi o 41 symboli, z czego usuniętych powinno być 7 pomników, 4 tablice, 4 obeliski, 2 płyty i 2 głazy. Nad pozostałymi rząd jeszcze się zastanowi.
Minister Zieliński wyjaśnił, że usunięte symbole trafią do „jednego miejsca”. Będzie można do nich dotrzeć na przykład w celach naukowych.
BR