Do strasznej masakry doszło na planie teledysku amerykańskiego rapera. W strzelaninie, która rozegrała się chwilę po rozpoczęciu kręcenia klipu zginęły dwie osoby, a sześć kolejnych zostało rannych.
Dramat rozegrał się w Houston (USA), krótko po godzinie 21. Kiedy ekipa i raper znajdowali się na planie teledysku padło kilkadziesiąt strzałów. Sprawca, którą urządził krwawą rzeź nadal jest na wolności. Kiedy policja przyjechała na miejsce zbrodni natknęła się na kilku młodych mężczyzn z ranami postrzałowymi. Niestety dwóch z nich nie żyło, a sześciu kolejnych trafiło do miejscowego szpitala. Ofiarami są koledzy znanego amerykańskiego rapera. Policja dla dobra prowadzonego śledztwa nie chce ujawnić jego personaliów.
ZOBACZ:PILNE: Strzelanina w Rosji! Napastnicy zaatakowali z broni automatycznej
Z informacji świadków wynika, że teledysk był nagrywany w plenerze. W pewnym momencie kilkanaście metrów od rapera i jego kolegów podjechał samochód z przyciemnianymi szybami. Po chwili otworzono okno od strony pasażera, z którego padło kilkadziesiąt strzałów. Chwilę później przestępcy odjechali z miejsca zdarzenia. Policja nie wyklucza, że chodziło o porachunki gangsterskie. Śledczy przesłuchali już kilku świadków, jednak ustalenie sprawców strzelaniny będzie bardzo trudne, ponieważ okoliczności strzelaniny nie są do końca jasne, a poszkodowani nie chcą zeznawać.
ZOBACZ TAKŻE:Noworoczna makabra! 39-latek postrzelił teściów i żonę NA OCZACH 5-LETNICH DZIECI!
źródła: o2.pl, foto pixabay.com