Zegar Zagłady to stworzony w 1947 roku przez naukowców, którzy skupili się wokół czasopisma „Bulletin of Atomic Scientist”. W sposób metaforyczny pokazuje on czas, jaki pozostał ludzkości do Końca Świata. Godzina na zegarze zmienia się raz do roku i zależnie od bieżących wydarzeń na świecie jest albo bliżej północy (czyli końca świata), albo dalej. W tym roku wskazówki przesunęły się w stronę godziny 0 tak, jak jeszcze nigdy.
Najdalej od końca świata, wskazówki znajdowały się na początku lat 90-tych, po upadku ZSRR i zakończeniu Zimnej Wojny – do północy było wówczas aż 17 minut. W 2018 i 2019 roku wskazówki zegara utrzymywały się już na poziomie zaledwie 2 minut do północy. Tak blisko zagłady nie byliśmy od roku 1953, to wtedy ostatni raz zegar wskazywał 23:58. Stało się tak po tym, gdy w jednym roku ZSRR i USA przeprowadziły próby jądrowe. Tymczasem teraz wskazówki przesunęły się jeszcze bliżej północy, na godzinę…
Według naukowców zajmujących się Zegarem Zagłady obecnie zasadne jest przesunięcie wskazówek zegara na godzinę 23:58 i 20 sekund! Od końca świata dzieli nas zatem zaledwie 100 sekund. Skąd tak czarne wizje badaczy?
Przede wszystkim dlatego, że zarówno USA jak i Rosja wycofały się z pamiętających zimną wojnę porozumień o nieużywaniu broni atomowej średniego zasięgu. Oba mocarstwa prowadzą pracę nad nowymi, śmiercionośnymi pociskami. Z kolei w lutym 2020 roku kończy się okres obowiązywania umowy NEW START, która zakładała ograniczenia w ilości głowic nuklearnych. Rosja deklaruje chęć podpisania nowego porozumienia, ale USA wciąż wstrzymuje się z deklaracjami.
Szczerze mówiąc, to nową godzinę mieliśmy już ustaloną w listopadzie. Ale to było jeszcze przed wydarzeniami w Iranie i Iraku, przed decyzją Korei Północnej o odejściu od stołu rozmów o swoim programie atomowym. Istniejący układ sił zaczyna się sypać
– powiedziała profesor Sharon Squassoni, pracująca nad Zegarem Zagłady.
ZOBACZ TEŻ: Nigdy NIE SIEDŹ tak w samochodzie – policja publikuje WSTRZĄSAJĄCE zdjęcie ku przestrodze!
Pierwotnie zegar zagłady miał określać zagrożenie apokalipsą atomową, ale zmieniający się świat sprawia, że jego twórcy baczną uwagę zwracają też na zmiany klimatu i technologii, np. na szerzącą się dezinformację i tzw. deepfake’i, czyli specjalnie spreparowane nagrania, które naprawdę trudno odróżnić od rzeczywistości.
Szalejąca w Chinach epidemia koronawirusa 2019-nCoV byłaby chyba kolejnym asumptem do przesunięcia wskazówek zegara… miejmy jednak nadzieję, że rok 2020 nie będzie tak zły, jak się zapowiada.