Ukraiński dziennikarz Mykola Semena stanął dziś przed sądem. Oskarżony o wezwanie do separatyzmu, nie przyznaje się do winy. Zgodnie z prawem grozi mu 5 lat więzienia.
„Jestem oskarżony o to, że w moim artykule dopuściłem się wezwań do naruszenia integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej. Ani ja, ani moi obrońcy się z tym nie zgadzamy. Stoimy na stanowisku, że nie przyznajemy się do winy, w moim artykule nie ma wezwań do naruszenia integralności terytorialnej RF. Status Krymu jest sporny, na całym świecie toczą się dyskusje na jego temat” – powiedział ukraiński dziennikarz Mykoła Semena, którego wypowiedź przekazały rosyjskie media.
Sprawa karna została wytoczona z racji artykułu zamieszczonego, w zeszłym roku, na stronie „Krym.Realia” (krymr.com) – projekt Radia Swoboda, ukraińskiej sekcji Radia Wolna Europa/Radia Swoboda (RFE/RL). Według rosyjskiej prokuratury dziennikarz: „dopuścił się wypowiedzi wzywających do prowadzenia w odniesieniu do półwyspu i jego mieszkańców działań izolujących, włącznie z operacjami bojowymi”.
Uznano, że zamieszczony, na stronie, tekst jest wezwaniem do separatyzmu, mimo, że ekspertyza lingwistyczna wykazała inaczej. Za tego typu przewiewnie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Instytucje broniące praw człowieka na Ukrainie i w Unii Europejskiej apelowały o zwolnienie dziennikarza. Sąd zadecydował dziś, że odroczenie posiedzenie odbędzie się 3 kwietnia. Podczas dzisiejszej rozprawy odrzucono wniosek obrony o przeniesienie rozprawy do większej sali. Dziennikarz przebywa obecnie w areszcie domowym.
źródło: Pixabay
fot:. pixabay